Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kaczuzelski na prezydenta

02 kwietnia 2010 | Publicystyka, Opinie | Dominik Zdort
Lech Kaczyński
autor zdjęcia: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa
Lech Kaczyński
Wojciech Jaruzelski
autor zdjęcia: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa
Wojciech Jaruzelski

Nawet po duserach z Wojciechem Jaruzelskim dla postkomunistów Lech Kaczyński będzie mniej wiarygodny niż Donald Tusk po rozmontowaniu IPN – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”

Sztabowcy Lecha Kaczyńskiego, analizując jakieś bardzo szczegółowe badania socjologiczne, najwyraźniej doszli do wniosku, że jeśli obecny prezydent może jeszcze liczyć na większą grupę wyborców – poza swoim żelaznym elektoratem – to jest tu już tylko lewica. Ta pragmatyczna kalkulacja teoretycznie jest prawidłowa: po tym, gdy w centrum polskiej sceny politycznej rozparła się Platforma Obywatelska, wyborców szukać trzeba na skraju owej sceny.

Ponadto doradcy prezydenta pewnie z sentymentem wspominają poprzednie wybory, gdy w drugiej turze kandydat PiS mógł liczyć na poparcie wielu lewicowych środowisk z Adamem Gierkiem (synem Edwarda) na czele. Kalkulują też, że w drugiej turze osłabieniem Platformy Obywatelskiej zainteresowani byliby politycy lewicy, przepychający się z partią Tuska na swoim skrzydle sceny politycznej.

Uśmiech do lewicy

Wszystkie te analizy brzmią wiarygodnie, tyle że nie biorą pod uwagę, iż w Polsce wyborcy (w przeważającej większości) podejmują decyzje przy urnie nie po szczegółowej ocenie sytuacji, ale pod wpływem takich czy innych emocji.

Doskonale zresztą wykorzystali to spin doktorzy PiS i Lecha Kaczyńskiego w kampanii z 2005 roku. Wykreowany wtedy symboliczny podział na Polskę liberalną i solidarną skutecznie nawiązał do obaw polskiego społeczeństwa z lat 90. Teraz – sugerowano – będzie ciąg dalszy. Donald Tusk, twórca KLD i...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8589

Spis treści
Zamów abonament